poniedziałek, 30 grudnia 2013

Éric-Emmanuel Schmitt - Oskar i pani Róża

'Czy w ciągu dwunastu dni można poznać smak życia i odkryć jego najgłębszy sens? Dziesięcioletni Oskar leży w szpitalu i nie wierzy już w żadne bajki. Wtedy na jego drodze staje tajemnicza pani Róża, która ma za sobą karierę zapaśniczki i potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji...'


Dzieło Schmitta porównywane jest do "Małego Księcia". 
Obie książki są krótkie, ale w tym wypadku sprawdza się powiedzenie "Ilość nie zawsze przechodzi w jakość". Powieść jest krótka, ale przepełniona życiowymi prawdami.
W tych ostatnich dniach pomaga mu przetrwać pani Róża - nieustraszona była zapaśniczka. Kobieta, która nie boi się odpowiadać na pytania, których inni udają, że nie słyszą. Jest takim dobrym Aniołem Stróżem chłopca w tych jego ostatnich dnia.
Najbardziej niesamowite w tej książce dla mnie było to, że w ciągu tych ostatnich dwunastu dni dziesięcioletni Oskar przeżył okres dojrzewania, zakochanie, ślub, kryzys wieku średniego, starość, śmierć.
Książka pokazuje piękno życia. Troche popycha nas do tego, żebyśmy ruszyli nasze cztery litery i coś zrobili, bo życie nie trwa wiecznie. 
Czyta się ją szybko, godzina-dwie, a potem czas na przemyślenia. 

W 2005 roku polski reżyser Marek Piwowarski dokonał w Teatrze Telewizji adaptacji tej powieści (pt."Oskar")
W 2009 roku wyszła filmowa adaptacja książki.
Otylia Jędrzejczak, po przeczytaniu książki, postanowiła sprzedać swój złoty medal olimpijski na rzecz chorych dzieci.

środa, 13 listopada 2013

Cecelia Ahern - P.S. Kocham Cię

Z OKŁADKI: "Bezpretensjonalna, lekka i pełna humoru powieść obyczajowa na temat ważny i poważny. Jak znów pokochać życie, gdy w wieku trzydziestu lat traci się najlepszego męża i przyjaciela? Przed takim problemem staje Holly, młoda wdowa. Pomaga jej... zmarły mąż Gerry, który zostawił jej plik listów do otwierania co miesiąc przez rok, aby wypełnić pustkę i sprawić, by Holly znów mogła być szczęśliwa. Z niekonwencjonalnego, optymistycznego love story, napisanego przez dwudziestojednoletnią córkę premiera Irlandii, powstał już film z Hilary Swank i Gerardem Butlerem."

Holly i Gerry poznali się w liceum i tam narodziła się ich miłość, aż do śmierci. Wielu znajomych zazdrościło im tego uczucia, nazywali ich szczęściarzami. Jednak w ich sielskie życie wkradła się śmiertelna choroba Gerrego, który zostaje przykuty do łóżka. Holly, której sensem życia było jej małżeństwo traci go. Zostaje sama, zaszywa się w domu i dopiero z pomocą prawdziwych przyjaciół i pokręconej rodzinki powoli wraca do życia. 
Niesamowitą niespodzianką jest paczka listów, które Holly otrzymała kilka tygodni po śmierci męża z rąk matki. Kilka listów na każdy miesiąc nowy z zadaniem pozwala Holly nauczyć się żyć bez Gerrego. 
Powieść napisana przez młodą pisarkę ukazuję uczucie jakie, jak myślę, każdy z nas chciałby doświadczyć. Czytając powieść aż zapragnęłam takiego uczucia jakie mieli Holly i Gerry. Autorka z realizmem opisała ich małżeństwo, nie tylko jakie słodkie, ale również z kłótniami. Pani Ahern potrafi też zaskoczyć i wciągnąć czytelnika w swoją opowieść. 
Zamykając książkę chciałam ciągu dalszego. Jednak, jak mówią, wszystko się kiedyś kończy.
Jedynym minusem były literówki. Szkoda, że w tak pozytywnej książce znalazło się ich kilka, a raczej kilkanaście. 

WYRÓŻNIENIA :
  • Ekranizacja w 2007 roku.
OCENA: +5/6

środa, 2 października 2013

Cytaty

Jest październik, jest jesień, są i cytaty miesiąca. Zapraszam ! :)

"To smutne, że to są już tylko wspomnienia."
Stephen Chbosky - Charlie

"(...) patrzyłem na stare fotografie i pomyślałem, że kiedyś był czas, gdy to nie były wspomnienia. Ktoś zrobił zdjęcie, a ludzie na fotografii jedli po prostu lunch czy coś takiego."
Stephen Chbosky - Charlie

"Każdy może pytać każdego o wszystko. Pytany zawsze może powiedzieć >>Nie, nie chce o tym rozmawiać<<."
Jenny Pollack - Kleptomanka

"Faceci będą przychodzić i odchodzić, ale prawdziwi przyjaciele pozostaną na zawsze."
Jenny Pollack - Kleptomanka

"(...) ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami."
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru

"Nie dodawaj sobie lat, kochaniutki, bo życie i tak ci ich nie oszczędzi."
Carlos Ruiz Zafón - Cień watru

"Prezenty się robi dla przyjemności osoby ofiarującej, nie z powodu osoby otrzymującej."
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru

"Wiedzieć to nikt nie wie, ani Freud, ani one same, ale to jest jak elektryczność, nie trzeba wiedzieć, jak działa, żeby cię kopnęło."
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru

"Ludzie będą gadać i wszystko rozgrzebywać. Człowiek nie pochodzi od małpy, tylko od kury."
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru

„Ludzie są głupi, nie źli. Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl. A głupiec nie pomyśli, ani się nie zastanowi. Działa instynktownie, jak zwierzę, przekonany, że robi dobrze, że zawsze ma rację, dumny, że przypie*dala, za przeproszeniem, każdemu, kto widzi mu się inny od siebie samego. Źli mają jakieś miejsce na świecie, zbyteczni się tylko skończeni głupcy”
 Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru

"Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze."
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru

„- Nie wiem, co mi się stało. Nie obraź się, ale czasem człowiek nabiera większej swobody przy kimś obcym niż przy kimś, kogo bardzo dobrze się zna. Skąd się to bierze? Wzruszyłem ramionami. - Pewnie dlatego, że obca osoba widzi nas takimi, jakimi jesteśmy, a nie takimi, jakimi staramy się jej wydać."
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru

„Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie- tchórzy a słuchanie rzeczą mędrców.”
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru

„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.”
Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru

Który podoba Wam się najbardziej? Czytaliście którąś książkę ? 

środa, 14 sierpnia 2013

Yann Martel - Życie Pi

Z OKŁADKI: "Zebra ze złamaną nogą, orangutan z Borneo, ważący czterysta pięćdziesiąt funtów tygrys bengalski i szesnastoletni Pi Patel - wyznawca hinduizmu, chrześcijaństwa, a także islamu - wychodzą cało z katastrofy statku płynącego z Indii do Kanady.
Co naprawdę wydarzyło się w szalupie dryfującej gdzieś po Pacyfiku?
W czym tkwi tajemnica przetrwania? Jak odkryć zdolności pozwalające stawić czoło sytuacjom bez wyjścia?

Życie Pi jest książką, która przypomina, czym jest „zwykła, głupia żądza życia”, wiara we własne możliwości i radość... czytania.
W Życiu Pi nie wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć i nie wszystko też uda się zrozumieć - kto powiedział, że powieść musi mieć tylko jedno zakończenie?"


 We wstępie od autora możemy przeczytać zdanie "(...) - że istotnie jest to historia, dzięki której można uwierzyć w Boga.", a więc o czym opowiada ta książka? 
Przede wszystkim jest podzielona na trzy części - jakby trzy etapy w życiu Pi Patela. Pierwsza część opowiada o poszukiwaniu Boga przez młodego chłopca. Kolejna część, ta najdłuższa, opowiada o zmaganiach Pi pośród Oceanu Spokojnego. Trzecia część to spotkania z urzędnikami, pobyt w szpitalu, próba ogarnięcia i podsumowanie tego co się stało.
Powieść jest pisana bardzo realistycznie. Czytając ją wydawało mi się, że to prawdziwa historia, a autor naprawdę spotkał się z Patelem. Treść przeplatana jest odczuciami, obserwacjami z wizyt w domu Pi. 
Po przeczytaniu książki wciąż zastanawiałam się czy jest ona realistyczna. Z jednej strony wydawała się realistyczna, a z drugiej znów zbyt fantastyczna, bo widział ktoś drzewo zjadające surykatki? 
Druga część na początku była ciekawa, wciągająca. Jak szesnastoletni chłopiec poradzi sobie w szalupie z tygrysem bengalskim? Co będzie jadł, robił? Szybko przedzierałam się przez kolejne strony, aż w końcu schemat dnia Pi Patela zaczął się powtarzać, a ja czytałam z mniejszym zapałem. Czasem trafiały się jakieś nowości, ale ogólnie wkradła się rutyna. 
Trzecia część to próba wyjaśnienia dlaczego statek zatonął i ustalenie wersji wydarzeń.
Książkę dobrze się czytało i nie natrafiłam na żadną literówkę.
WYRÓŻNIENIA: 
 OCENA: -5/6

piątek, 5 lipca 2013

Cytaty

Kolejna porcja cytatów, troche opóźniona, ale jest. Zapraszam :)

Fruń do księżyca, a jeśli ci się nie uda, i tak znajdziesz się pośród gwiazd”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

Zachowaj w pamięci nasze cudowne wspomnienia,ale nie bój się nowych.”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

Dzisiaj jestem szczęśliwa. A o jutro będę się martwiła jutro.”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

Czy ludzie naprawdę chcą wiedzieć, jak się czujesz, kiedy mówią: "Jak się masz?" A może tylko próbują być uprzejmi?”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

Kochanie, niczyje życie nie składa się tylko z pięknych chwil. A gdyby tak było, przestałyby być takie piękne, bo by spowszedniały. Skąd byś wiedziała, że doświadczasz szczęścia, gdybyś nigdy nie znajdowała się w dołku?”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

Holly łyknęła herbaty. Ten magiczny napój rzeczywiście czyni cuda. Stanowi lek na wszystkie życiowe kłopoty. Na dotkliwą plotkę - filiżanka herbaty, na zwolnienie z pracy - filiżanka herbaty, na wiadomość, że mąż ma guz mózgu - filiżanka herbaty...”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

 „Została jedynie garść wspomnień i obraz twarzy, który tracił wyrazistość z każdym upływającym dniem.”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

Nie musisz przepraszać, Holly. Śmiej się, ile tylko masz ochotę. Mówią, że to dobre dla duszy.”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

„-No tak, ale nie chciałam przeszkadzać...-urwała.
-Przyjaciele nie przeszkadzają - odparła Holly”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

Wszak otrzymała cudowny dar: życie. Czasami jest ono w okrutny sposób odbierane zbyt szybko, ale liczyło się to, co się z nim uczyniło, a nie jak długo trwało.”
Cecelia Ahern - "P.S. Kocham Cię"

Czasami to nawet praktyczne, że nasza pamięć nie jest nawet w połowie tak dobra jak pamięć książek.”
Cornelia Funke - "Atramentowe serce"

„-Dlaczego tu wszędzie jest tak ciemno? (...)
-Bo wole wydawać pieniądze na książki niż na niepotrzebnie zużyty prąd.”
Cornelia Funke - "Atramentowe serce"

Gdy ktoś nie wpada w złość, ludzie wiedzą, że jest od nich silniejszy, bo jest na tyle silny, by zapanować nad swoim gniewem, na co oni zdobyć się nie potrafią. Dlatego to mówią głupie rzeczy, których potem muszą się wstydzić. Nie ma rzeczy tak silnej, jak gniew... Z wyjątkiem siły, która potrafi gniew ujarzmić”
F.H.Burnett - "Mała księżniczka" 

Trochę się ich uzbierało. Nawet nie wiedziałam, że tyle ich będzie. :) 
Co czytacie aktualnie ? 

piątek, 21 czerwca 2013

Zapowiedź #5

Już wkrótce na blogu pojawią się recenzje książek:
1. Życie Pi - Yann Martel  
Ranna zebra, orangutan, hiena cętkowana, szczur i tygrys bengalski… Taka menażeria to nie najlepsze towarzystwo w dryfującej po oceanie szalupie. Niestety szesnastoletni Pi Patel po zatonięciu japońskiego frachtowca, na pokładzie którego wraz z rodziną i zwierzętami z prowadzonego przez ojca zoo płynie z Indii do nowej ojczyzny, Kanady, nie ma żadnego wpływu na dobór towarzyszy niedoli. Grupa rozbitków, wśród których – poza orangutanem – Pi Patel jest jedynym dwunożnym stworzeniem, szybko się kurczy, aż pozostaje tylko on i tygrys. Odyseja przez Pacyfik staje się walką o życie – z żywiołem, głodem i, przede wszystkim, z olbrzymim kotem, z którym w bezpośredniej konfrontacji chłopiec nie miałby żadnych szans. By utrzymać zwierzę z dala od siebie, musi na niewielkiej powierzchni szalupy oznaczyć swoje terytorium i stać się osobnikiem alfa.
2. P.S. Kocham Cię - Cecelia Ahern
Bezpretensjonalna, lekka i pełna humoru powieść obyczajowa na temat ważny i ? poważny. Jak znów pokochać życie, gdy w wieku trzydziestu lat traci się najlepszego męża i przyjaciela? Przed takim problemem staje Holly, młoda wdowa. Pomaga jej... zmarły mąż Gerry, który zostawił jej plik listów do otwierania co miesiąc przez rok, aby wypełnić pustkę i sprawić, by Holly znów mogła być szczęśliwa. Z niekonwencjonalnego, optymistycznego ?love story?, napisanego przez dwudziestojednoletnią córkę premiera Irlandii, powstał już film z Hilary Swank i Gerardem Butlerem 
3. Atramentowe serce - Cornelia Funke 
Dwunastoletnia Meggie, córka niezwykle utalentowanego introligatora Mo Folcharta, mieszka wraz ze swoim ojcem w wynajętym domu. Jej matka zniknęła w tajemniczych okolicznościach, gdy dziewczynka miała trzy lata. Ojca i córkę łączy ogromna miłość do książek. Meggie wciąż otrzymuje od niego piękne książki, lecz nie wie, dlaczego ojciec nigdy ich jej nie czyta. Pewnej nocy w domu zjawia się tajemniczy gość, który ojca Meggie nazywa Czarodziejskim Językiem. Od tego momentu zaczynają się kłopoty oraz seria wypadków jak z koszmarnego snu... Wkrótce Meggie poznaje wielką tajemnicę ojca.
4. Troje to już tłum - Sophie McKenzie
Luke i Ewa przygotowują się do pierwszych wspólnych wakacji w Hiszpanii. Problem w tym, że spędzą je w towarzystwie ojca Ewy, który jest właścicielem pensjonatu. Już od pierwszych chwil Luke uświadamia sobie, że niekoniecznie wszystko będzie szło według jego planu...
5. Letnia przygoda - Kate le Vann
Nowe doswiadczenia, nowi przyjaciele, nowe zauroczenia... Wyluzowana, popularna imprezowiczka Samatha oraz jej najlepsza przyjaciółka Rachel, asekurantka i szara myszka, jadą na wakacje do Francji. Do tej pory wszystko robiły razem, ale teraz sprawy przybierają zupełnie inny obrót. Następuje nieoczekiwana zamiana ról. Czy ich przyjaźń przetrwa to burzliwe lato? 

Czytaliście którąś z książek lub oglądaliście jakieś ekranizacje ? Pierwsze trzy książki mają swoje ekranizacje. :)

poniedziałek, 17 czerwca 2013

L.J.Smith - Pamiętniki Wampirów

PRZEBUDZENIE, WALKA, SZAŁ
Z OKŁADKI: Dwa wampiry. Dwaj nienawidzący się bracia. I piękna dziewczyna, której obaj pragną... Elena: piękna i popularna, może mieć każdego chłopaka.
Stefano: tajemniczy i mroczny, wydaje się jedynym chłopakiem odpornym na wdzięki Eleny.
Damon: seksowny, niebezpieczny i opętany żądzą zemsty na Stefano - bracie, który go zdradził. Połączy ich uczucie, które może się okazać równie zabójcze jak blask słońca...

Książka, na której powstał serial o tym samym tytule jest bardzo różna od ekranizacji. Należy ją traktować jako dwie odmienne historie z bohaterami o podobnych imionach. 
Czytając, jesteśmy świadkami życia Eleny po śmierci rodziców, do której wkraczają nadprzyrodzone istoty, o których nie miała pojęcia. Od pierwszych rozdziałów poznajemy bohaterów, ich sekrety, mroczne strony. Głównym wątkiem jest niebezpieczna miłość pomiędzy Stefanem i Eleną. Z czasem pojawia się osoba trzecia - mroczny Damon, który próbuje we wszystkim przeszkodzić młodszemu bratu. Wątek miłosny pomiędzy Eleną i Stefanem z czasem zaczyna się robić nudny, przewidywalny. 
O ile w serialu Elena ma swój charakter, bała się Stefana, gdy powiedział jej, że jest wampirem, to w książce jest całkiem inna - potulna, uległa, wszystko przebacza od razu Stefanowi. Postać, która najbardziej przypadła mi do gustu to Damon - szarmancki, arogancki i te jego teksty. 
Jeśli chodzi o okładke - kompletnie nie pasuje do treści książki. Przedstawia bohaterów filmowych, których charaktery się różnią od tych z książki. Elena na okładce wydaje się być odważna, czyli przeciwieństwo Eleny książkowej. :) 

MROK, POWRÓT O ZMIERZCHU, UWIĘZIENI

Z OKŁADKI: Dwa wampiry. Dwaj nienawidzący się bracia. I piękna dziewczyna, której obaj pragną... Po tym, co razem przeżyli, nic już nie będzie takie samo...
Elena: po powrocie z zaświatów próbuje odnaleźć ukochanego, by już nigdy go nie opuścić.
Stefano: wszyscy myślą, że porzucił Elenę dla jej dobra, ale on został uwięziony przez Damona.
Damon: sprzymierzył się z potężną istotą, nie wie jednak, że w rzeczywistości powoli staje się jej sługą. By ocalić Stefano i wyrwać Demona spod władzy zła, Elena musi przywołać swe dawne moce. I zaufać sile miłości…
Damon: sprzymierzył się z potężną istotą, nie wie jednak, że w rzeczywistości powoli staje się jej sługą.
By ocalić Stefano i wyrwać Damona spod władzy zła, Elena musi przywołać swe dawne moce. I zaufać sile miłości...


Kolejny tom "Pamiętników Wampirów" i kolejne spotkanie z jakże nudną Eleną. Można by pomyśleć, że po tym co przeszła się zmieniła - błąd. Wciąż jest tą samą dziewczyną, która wciąż rozmyśla o tym kogo bardziej kocha Damona czy Stefana, a może Matt ? Charaktery bohaterów się nie zmieniły. 
Damon uświadamia sobie, że czuje coś do Eleny, gdy ona wraz z jego młodszym braciszkiem wiedzie spokojny żywot. Może prawie spokojny, bo po powrocie zza światów dziewczyna ma mały problem z grawitacją.
Pani Smith wprowadziła nowe istoty - lisołaki, drzewa, które walczą itp. W pewnym momencie kompletnie się pogubiłam i nie pomogło nawet wracanie kilka stron wstecz. 

PODSUMOWANIE: Pierwszy tom był lepszy od drugiego. Nie był jakoś wybitny, ale lepszy od drugiego na pewno. Od książki wiele nie można wymagać, ot powieść na leniwe, wakacyjne dni. Bardzo często jest tak, że książka góruje nad ekranizacją, ba często - prawie zawsze. Jednak każdą regułe musi potwierdzić jakiś wyjątek - i ta seria jest tym wyjątkiem od reguły. 

OCENA:  I tom: 3++ II tom: 3

Jak na razie III tomu nie zamierzam czytać, może kiedyś, w przyszłości. :)

niedziela, 2 czerwca 2013

Cytaty

'Wszystko trwa tylko przez jakiś czas, zwykle za krótko i trzeba się z tym pogodzić. Inaczej człowiek staje się nieszczęśliwy.'
Rafał Kosik - 'Felix, Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności'

'Nie lubię nawet swoich własnych śladów - powiedziała. - Dlatego nie oglądam się za siebie.'

Rafał Kosik - 'Felix, Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności'

'We wszystkim, co żyje, jest odrobina szaleństwa, która popycha stworzenia do dziwnych, czasem niewytłumaczalnych posunięć.'
Yann Martel - 'Życie Pi'

'Dochodzisz do takiego punktu, kiedy jesteś na samym dnie piekła, a jednak stoisz z założonymi ramionami i z uśmiechem na twarzy i czujesz, że jesteś największym szczęściarzem na świecie.'

Yann Martel - 'Życie Pi'

'Zwariowałeś. Odbiło ci. Masz fioła. Ale powiem ci coś w sekrecie. Tylko wariaci są coś warci.'

'Alicja w Krainie Czarów' (film)

Ostatnie dwa posty na blogu to cytaty miesiąca. Jest to pokazanie jak zaniedbałyśmy bloga, ale przyszedł czerwiec, więc i więcej wolnego czasu. :)

środa, 15 maja 2013

Cytaty miesiąca ;]

No cóż, chyba przywykliście, moi kochani, do tego, że cytaty dodawane przeze mnie są ze sporym.. poślizgiem.

Wybaczcie mi, lecz mam na głowie wiele spraw, a (niestety) brakuje mi czasu na blogi.. Na swoim też ledwo mam jak popracować, mam nadzieję, że w końcu się to zmieni. Niestety, na Książki Świata od samego początku nie mam tak naprawdę chwili.. Ale tymczasowo nie planuję odejść, więc z moją niepunktualnością, drodzy czytelnicy, musicie się jeszcze troszkę pomęczyć ;]

Kwietniowe cytaty (wiem, przecież już maj..) będą opierały się na tym wszystkim, co do tej pory przeczytałam, a co wywarło na mnie największe wrażenie.

Dawniej nie stanowiło to dla mnie problemu, ale to było, zanim dowiedziałem się, jak to jest, gdy ma się przyjaciela. Czasami o wiele łatwiej jest, kiedy się o czymś nie wie.

Stephen Chbosky 'Charlie'

Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostaje samotny nie dlatego, że lubi, ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi.

Jodi Picoult 'Bez mojej zgody'

Nigdy już w oczach swoich koleżanek nie będzie tą samą godną zazdrości dziewczyną. Zrobiła trudną, niebezpieczną rzecz: zerwała maskę i pokazała światu swoją prawdziwą twarz.

Stephen King 'Carrie'

Szansę dostaje się tylko w określonym czasie. Skrzyżowanie dróg, i tak dalej. Podejmujesz decyzję i skręcasz w lewo. Podejmujesz inną, skręcasz w prawo i trafiasz zupełnie gdzie indziej.

Simon Beckett 'Chemia śmierci'

Du­ma zaw­sze jest pod­sta­wowym grzechem [...]. Wie­rzy­my, że by­liśmy świad­ka­mi cudów. Wie­rzy­my, że pot­ra­fimy czy­nić cu­da. Za­pomi­namy, że nic nie wiemy. Za­pomi­namy, że może nie ma nic, co mog­li­byśmy odkryć.

Anne Rice 'Merrick'

Teraz trzeba się skupić tylko na jednym. Na tym, do czego się urodziłem.

Ernest Hemingway 'Stary człowiek i morze'

Czasami się zastanawiam, czy przypadkiem coś jest ze mną nie tak. Być może za dużo czasu spędzam w towarzystwie moich bohaterów literackich i, co za tym idzie, moje ideały i oczekiwania są zdecydowanie zbyt wysokie.


Erika Leonard '50 twarzy Greya'

Bo nigdy tak naprawdę nie będziemy w stanie zrozumieć drugiego człowieka. Możemy jedynie próbować, szukając po omacku drogi przez tunele, starając się oświetlić je pochodnią.

Lauren Oliver 'Pandemonium'

Nie potrafię być pokorny. Wszystko jest mi wrogiem. Walczę ze wszystkimi wokół. Ręce mam zawsze zaciśnięte w pięści. Nigdy nie miałam przyjaciela ani wroga.

Jennifer Clement 'Trucizną mnie uwodzisz'

Jak powstaje obraz. Zacznij od pustej płaszczyzny. Nie musi to być papier ani płótno, ale jeśli chodzi o kolor, to moim zdaniem powinien być biały. Mówimy „biały", bo trzeba go jakoś nazwać, ale jego prawdziwe imię brzmi: nicość. Czerń to brak światła, biel natomiast - to brak wspomnień, barwa pustej pamięci.

Stephen King 'Ręka mistrza'

środa, 24 kwietnia 2013

Rafał Kosik - Felix, Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności

FABUŁA: "Felix, Net i Nika, warszawscy gimnazjaliści, podczas szkolnej zabawy halloweenowej dostają tajemnicze zadanie od Ponurego Żniwiarza. Co wyniknie z gry, w którą wciągnie przyjaciół? W kim zakocha się samotny Felix i co ukrywają podziemia Warszawy? Czy nieśmiertelność to dar czy przekleństwo? Akcja, humor i ważne pytania."
MOJE BLABLANIE: To już kolejna, czwarta, część serii dla młodzieży. Ponownie się nie zawiodłam.
W książce znalazłam odpowiedzi na wszystkie pytania postawione na tylnej okładce książki (fragment w FABULE).  Czytając ten tom wiele uczuć przewinęło się przeze mnie, jeśli można to tak nazwać. Akcja jest zwarta, autor nie zanudzał mnie zbędnymi szczegółami. Rozpoczęcie każdego kolejnego działu było przedłużeniem poprzedniego, który został urwany w najciekawszym momencie. Przez to nie mogła oderwać się od książki.
Autor pisze w taki sposób, że zaciekawił mnie nawet fizyką, której w książce jest wiele, bo Felix jest młodym wynalazcą, który musi znać bardzo dobrze prawa fizyki. Pan Kosik pisze też językiem młodzieżowym bliskim mi, choć niektóre slangowe słowa wyszły już z użycia od 2006/07 roku, kiedy to książka była pisana.
Pojawia się też wiele wątków, więc czytelnik może wybrać ten, który najbardziej go zaciekawi.
W książce jest coś dla dziewczyn i dla chłopaków. Trójka przyjaciół zmaga się z problemami podobnymi do naszych, a ich przyjaźń jest wzorcowa, jeśli można tak powiedzieć. Przyjaciele uzupełniają się wzajemnie swoją wiedzą.
Autor bardzo ciekawie zarysował bohaterów epizodycznych, którzy mieli duży wpływ na wydarzenia. Dawno niewidziana rodzina Felixa, która ciągle przyjeżdżała po majątek babci rozśmieszyła mnie niesamowicie.
Jednak znalazłam też minus, tak jeden. W książce znalazłam kilka - kilkanaście literówek.
OCENA: 5+/6

Przepraszam za moje zaniedbanie, bo moja ostatnia recenzja pojawiła się ponad miesiąc temu. 

niedziela, 14 kwietnia 2013

Jan Paweł Krasnodębski - Diament



Po raz kolejny (i mam nadzieję nie ostatni) mam 'przyjemność' polecić Wam książkę polskiego autora. Nowa powieść Krasnodębskiego jest przeznaczona przede wszystkim dla młodzieży, celem pokazania tego, co może z nami zrobić brak umiaru i kontroli. Jednak czy naprawdę jest warta przeczytania..?

Szesnastolatek, Damian Diament, chłopak o skomplikowanej osobowości, niezwykłej wrażliwości i wyobraźni. Ma kłopoty z sobą, nie umie się odnaleźć w otaczającej go rzeczywistości, przeżywa rozmaite lęki, osaczają go fobie, dręczą obsesyjne myśli i wyobrażenia o czymś strasznym, nieodwracalnym. Cierpienia psychiczne chłopca stara się uleczyć psycholog-psychiatra, jednak jego starania okazują się bezskuteczne. Damian chwilowo próbuje szukać ukojenia w filozofii buddyjskiej, Zen, opanować techniki Tai Chi. Zachęcony przez kolegę nieoczekiwanie odnajduje się w wirtualnym „Twoim Świecie” i „Twojej wyobraźni”. Pochłaniają go gry komputerowe War of Warcraft, w których wreszcie może być panem samego siebie. Zatapia się w cyberprzestrzeni, rozmawia z wirtualnymi stworami, buduje wirtualne podziemne schronisko, które nazywa Schroniskiem Park. Świat wirtualny jest jednak niebezpieczny: jeden z kolegów Damiana po wielu godzinach gier komputerowych dostaje padaczki i jest sparaliżowany. Chłopak również mdleje z wyczerpania, trafia do szpitala psychiatrycznego, ale dzięki pomocy dziewczyny próbuje wrócić do świata rzeczywistego.

O ile opis powieści wydaje się ciekawy i zachęcający do czytania, o tyle książka sama w sobie jest po prostu.. przekombinowana i nudna.

Owszem, początek historii Damiana zaczyna się w dość interesujący sposób, jednak z każdą kolejną stroną przestaje się podobać i po prostu odrzuca.

Cóż, Diament to po prostu historia mijająca się z rzeczywistością, jednak ma tez kilka plusów.

Sięgając po tą pozycję mamy okazję poznać historię bardzo podobną do tej ukazanej w 'Sali samobójców'; chłopak ucieka do świata gier komputerowych, zatraca się w wirtualnym świecie, ponieważ cierpi w tym prawdziwym.

Damian, licealista z problemami, pogubił się w swoim życiu. Nikt nie chce udzielić mu pomocy, zmuszony jest radzić sobie samemu. Tak, to mogłoby przytrafić się każdemu i każdej z nas. Widzimy chłopaka na granicy obłędu, a ucieczka w świat gier jest dla niego destrukcyjna.

Diament jest też pozycją, którą czyta się dosyć szybko, pomimo odrzucającej fabuły. Wartka akcja bez większych zwrotów i niespodzianek nie sprawia jednak czytelnikowi takiej przyjemności, jak powinna.

Sięgając po Diament oczekiwałam książkowej wersji Sali Samobójców, niestety odrobinę się zawiodłam. Okładka i opis na tyle zachęcają czytelnika i dają złudną nadzieję na coś więcej.

O dziele Krasnodębskiego nie ma co się dłużej wypowiadać, ponieważ każdy musi ocenić ją sam. Ludzie różnią się gustami, nawet tymi dotyczącymi lektur.

Podsumowując, książkę.. polecam! Jest nawet miłą odskocznią od tych wszystkich 'dopracowanych' pozycji, jakie do tej pory udało mi się przeczytać. Zmusza też człowieka do refleksji nad swoim życiem, nad życiem innych.

Może i Ty, drogi odbiorco, coś wyniesiesz z tych kilkudziesięciu stron..?

OCENA; -5/6

OPINIE CZYTELNIKÓW I CZYTELNICZEK:

"czasem nudna.. czasem nie zrozumiała..ale ukazuje problem i pozwala głębiej dostrzec aspekt uzależnienia od gier komputerowych. Chłopak postrzega świat przez pryzmat gier,przekłada fikcję na rzeczywistość.. mimo iż jest napisana w sposób "mocny" bardzo mi przypadła do gustu"

"Pomimo wszystkiego nie jest najgorsza , czytało się ciekawie i szybko . Oceniam na może być ; D."

"Bardzo dobra książka. Przedstawia chłopaka, który się pogubił w swoim życiu i ucieka w świat wirtualny. Historia, która może zdarzyć się każdemu z nas. "

"Mocna książka,bardzo mi się podobała."

"Dla mnie ta książka to kompletna strata czasu. Zero sensu, kiepsko napisana, nierzeczywista. Pod koniec miałam ochotę rzucić tą książką w kąt zła że zmarnowałam na nią czas."

Źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/53986/diament

Cytaty miesiąca ;]

No cóż, już na dobre zaczął się kwiecień, a na blogu pustki..

Wybaczcie nam to. Nie będę się wypowiadała w imieniu innych adminów, bo sama nic nie robię.. Ja ostatnio nie mam zbyt dobrego dostępu do neta, przez co nie opublikowałam żadnej recenzji, ba, nawet nie dokończyłam zaczętej..

Tymczasem wstawiam kolejne już cytaty, jednocześnie prosząc o cierpliwość dla nas (:

Za jakiś czas powinno się ukazać więcej recenzji, a tym czasem witam nowego admina, Colina.


Za wszelką cenę chciała być kimś innym. Tylko nie bardzo wiedziała kim?

Łukasz Gołębiewski "Melanże z żyletką"

Nie umiesz przewidzieć przyszłości, ale normalnym jest, że istnieje logika przyczynowo-skutkowa, że nie ma czegoś takiego jak ekstremalnie zły pech, jak przeznaczenie, jak piątek trzynastego, że owszem, otacza cię układanka, ale pewne rzeczy po prostu nie powinny mieć miejsca. Niektóre zbieżności nie powinny mieć miejsca. Kurwa, nie żyjemy w tarocie.

Jakub Żulczyk "Zrób mi jakąś krzywdę"

- Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym swoim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?
- Ja? – Przytula ją do siebie. – Ja czuję się znakomicie.
- Tak, że mógłbyś dotknąć palcem nieba?
- Nie, nie tak.
- Jak to, nie tak?
- O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry ponad niebem.


Frederico Moccia "Trzy metry nad niebem"

Nawet wtedy i przy tym wszystkim, co miłością już z pewnością było, broniła się przed powiedzeniem sobie: „Kocham go". Nie chciała powiedzieć tego ani sobie, ani światu, a tym bardziej jemu.

Janusz Leno Wiśniewski "Łóżko"

I pobiorą się, i będą mieć dużo walniętych dzieci, i będą je bić, tak jak ich bito, a te rzucą szkołę, tak jak ich drodzy rodzice przed nimi, i będą ćpać, jak oni ćpali, i w końcu same spotkają swoich przyszłych współmałżonków podczas rzygania do rowu drogi gminnej o siódmej rano, skonsumują swój związek na miejscu, a potem ożenią się i będą mieć dużo walniętych dzieci i tak dalej, aż do końca.

Lolita Pille "Bubble gum"

Przyjacielu, jeśli będzie ci dane żyć sto lat, to ja chciałby żyć sto lat minus jeden dzień, abym nie musiał żyć ani jednego dnia bez ciebie.

Alan Alexander Milne 'Kubuś Puchatek"

Nie pamiętamy naszych dni, bo większość z nich przypomina bezwonne powietrze. Co robiłeś wczoraj po południu? Kiedy ostatnio śmiałeś się do rozpuku? Albo zjadłeś coś, co sprawiło, że zamknąłeś oczy i westchnąłeś z lubością? Dlatego pamiętamy chwilę, gdy w powietrzu rozszedł się upojny aromat.

Jonathan Carroll "Zakochany duch"

Kocham ciebie, choć mnie zabijasz, lecz czy mogę wybaczyć ci to, że zabijasz siebie?

Emily Bronte "Wichrowe wzgórza"

Nic nie jest na zawsze. My bardzo chcemy być razem i bardzo ostrożnie podchodzimy do siebie, ażeby naszego razem nie potłuc. Nie mamy jednak tego ciężkiego poczucia pewności, że zawsze będziemy ze sobą, do końca życia, w bezpiecznym ciepełku, w wygodnych kapciach. I to nam dobrze robi.

Manuela Gretkowska "Polka"
Człowiek nie jest stworzony do klęski - człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać.

Ernest Hemingway "Stary człowiek i morze"

Kocham cię. Będę cię kochał do dnia, w którym umrę. A jeśli po tym jest jakieś życie, to wtedy też będę cię kochał.

Cassandra Clare "Miasto kości"

piątek, 29 marca 2013

Stephenie Meyer - Intruz


 
Stephenie Meyer uważana jest przez krytyków za jedną z najciekawszych autorek ostatnich lat. Pochodząca z Arizony autorka bestsellerowej serii Zmierzch tym razem podsuwa nam coś zupełnie innego.

Ziemia zostaje opanowana przez niewidocznego wroga, który przejmując ludzkie ciała i umysły, próbuje wieść 'normalne', ludzkie życie. Melanie jest jedną z ostatnich, niezasiedlonych przez dusze, istot. Niestety, głupi wypadek sprawia, że trafia ona w ręce wroga, uprzednio uszkadzając swoje ciało. Wewnątrz Mel zostaje umieszczona Wagabunda. Intruz stara się zbadać umysł właścicielki ciała i wydobyć z jej umysłu potrzebne informacje, co wcale nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać. Dziewczyna blokuje swój umysł, wciąż podsyłając Wagabundze nowe wspomnienia ukochanego, Jareda, i młodszego brata; Jamiego. Po pewnym czasie intruz nie potrafi oddzielić własnych potrzeb od tych, które należą do Melanie, i całkowicie przejąć kontroli nad ciałem, zaczyna także tęsknić i.. kochać człowieka.

Pani Meyer jest jedną z moich ulubionych autorów, niezgorsza od Kinga, Tolkiena, L.J. Smith czy choćby Karen Rose.

Nie ważne, czy Steph pisze o wampirach, wilkołakach czy o najeźdźcach z kosmosu; w jej powieściach możemy dostrzec jeden wspólny wątek.

Choć w takich jej dziełach, jak Zmierzch, Drugie życie Bree Tanner czy Intruz właśnie nie widać tego na pierwszy rzut oka, to jednak powieści Meyer łączy.. człowiek!

Spójrzmy tylko; zagłębiając się w historię Belli i Edwarda widzimy obraz na pozór niemożliwej miłości, której bohatera nie pozwala odejść. Obserwujemy wzloty i upadki postaci, a także cierpienie dziewczyny, kiedy to ukochany ją zostawia; dla jej dobra.

W pewnym momencie widzimy również Jacoba, przyjaciela Swan z dzieciństwa, który zaczyna darzyć ją szczególnie silnym uczuciem, czego Bella nie może odwzajemnić..

Coś podobnego ukazane zostało również w Intruzie. Wagabunda za sprawą Melanie zakochuje się w Jaredzie choć wie, że miłość ta nigdy nie zakończy się 'happy endem'.

Jest także Ian, człowiek, któremu zaczyna zależeć na obcej. Stara się, choć robi to dyskretnie, dając czas Wandzie do namysłu.

Czytelnik wciąż zastanawia się, czy Ian i dusza będą razem? A może ona zwiąże się z Jaredem, miłością nosicielki sprzed kilku lat..?

Na dodatek mamy możliwość podziwiania przedziwnej przyjaźni rodzącej się z dnia na dzień Wagabundy oraz ludzi, z którymi mieszka w jaskini wuja Melanie..

Intruz przepełniony jest tajemnicami. Śledząc historię bohaterki (bohaterek?) często wydaje się nam, iż wiemy, co wydarzy się jako następne. Jednakże Meyer jest na tyle umiejętną pisarką, że potrafi z gracją zmienić nurt akcji, omylić odbiorcę i wprowadzić go na głębokie wody zarówno uczuć postaci, jak i własnego umysłu.

Nagłe zwroty akcji, odrobina (czy może nieco więcej) przemocy oraz gorące pragnienie miłości, przyjaźni, akceptacji i zrozumienia, to wszystko wzniosło książkę Intruz dość wysoko.

Mówi się, że powieść jest pierwszym dziełem Steph napisanym specjalnie dla dorosłych. Oprócz widocznej nienawiści i okrutnej natury ludzkiej widzimy też to, co wzrusza czy nawet doprowadza do mimowolnego i niepohamowanego szlochu.

Książka ma w sobie coś, co wciąga czytelnika i nie pozwala ot tak odłożyć się na półkę. Tak, Meyer pozwala nam zanurzyć się w tej historii bez reszty, od pierwszych stron aż do ostatniego akapitu, pozostawiając po sobie tyle różnych, niekiedy sprzecznych, odczuć i myśli krążących po głowie..

Tak, pochodząca z Arizony pisarka włożyła w The Host dużo serca. Na początku nadmieniłam, iż powieść jest zupełnie nowa i inna od poprzednich. Pokazuje nie tyle nowy świat, co nowe oblicze człowieka; istotę pragnącą zmiany, mogącą poświęcić własne życie za kogoś, kogo kocha, a kto ją nienawidzi.

Po przeczytaniu tej lektury długo zastanawiałam się, jak to jest, że jesteśmy tacy, a nie inni. Co nami kieruje? Jednak wysnutymi wnioskami na tym blogu się nie podzielę. Każdy inaczej patrzy na świat i każdy inaczej zrozumie tą książkę.


Czy Intruz ma jakieś minusy..? O dziwo, tak. Niekiedy akcja 'ucieka', nie dając czytelnikowi okazji do nacieszenia się nią, do wciągnięcia się.

Ponadto obecność dwóch bohaterek jednocześnie początkowo może zamieszać w głowie. Wpierw widzimy sytuację opisywaną przez tytułowego intruza, a za moment wczytujemy się we wspomnienia właścicielki ciała.

Ponadto książka ma niedociągnięcia ze strony technicznej, za które autorka nie ponosi żadnej winy; 'wiedz=iała', zmiana formy osobowej, czyli to, co możemy spotkać w większości lektur.

Osobiście zachęcam każdego do przeczytania The Host. Poruszające i trzymające w napięciu obrazy, które są w niej ukazane, mogą pomóc zrozumieć świat i samych siebie.






OCENA; 5+/6

OPINIE CZYTELNIKÓW I CZYTELNICZEK:

"Powiem tylko tyle, że jest to jedna z najwspanialszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. Niesamowicie się przy niej wzruszyłam, przeżywałam niemalże każdą przygodę, każde słowa, ból, szczęście i rozpacz. Jest to całkowicie inna książka od sagi Twilight i o niebo (o dwa!) lepsza. Przeczytałam ją w niecałe dwa dni, a przerwy były po prostu koszmarem. Zastanawianie się, co będzie dalej, jak potoczą się losy Wandy i Melanie... Myślałam, że zakończenie będzie inne, a tu miłe zaskoczenie. Coś, czego zupełnie się nie spodziewałam. Jestem pod wrażeniem mimo, iż wyraźnie było widać, że Stephenie nie wybyła się swojego "młodzieńczego" stylu pisma, który towarzyszyła całej sadze. "

"Na temat Intruza słyszałam wiele pochlebnych komentarzy, jednakowoż zdarzały się także krytyczne opinie. Dziś, po przeczytaniu tejże książki wiem, że żadne słowa tak naprawdę nie odzwierciedlają jej piękna i mądrości z niej płynącej."

"Nie myślałam, że ta książka będzie taka ciekawa. Myślałam, że będzie nudna. Jakże się myliłam. Tak niesamowicie jest opisana tutaj miłość. I Wanda, niby pasożyt a jednak miała uczucia. Polecam. Taka książka to pozycja obowiązkowa. "

"Aby uniknąć kiepskiego tłumaczenia zabrałam się za oryginał. I rzeczywiście, czytana po angielsku ma fajny klimat i intryguje... do momentu, kiedy zaczyna się powtórka ze Zmierzchu "kocham go mimo, że on chce mnie zabić. kocham go, jest najpiękniejszym mężczyzną jakiego widziałam". Naprawdę miałam dobre chęci, ale chyba nie przebrnę przez kolejny pean męskiej urody pióra Stephenie Meyer. "

"Gdy wypożyczyłam tą książkę za namową kuzynki pomyślałam 'Wspaniale, kolejna książka podobna do Zmierzchu, dodatkowo tej samej pisarki'. A tu się zawiodłam, ale na szczęście w dobrym znaczeniu tego słowa. Jestem zachwycona, nie ma tu wyidealizowanych postaci, wspaniałego Edwarda i zakompleksionej Belli. Każdy bohater jest inny, ma dobre i złe cechy. Autorka znowu pisze w łatwy i ciekawy sposób, ale jakoś tak.. dojrzalej."

"Intruz pełen jest metafor, ukrytych znaczeń. Również sam w sobie jest książką wspaniałą. Pozycją, która zainfekowała mój umysł i zagnieździła się tam na zawsze. Dziełem, które poruszyło do głębi moją duszę i obudziło nieodkryte dotąd pokłady wyobraźni. Lekturą godną podziwu i uznania, czymś, co powinno zostać wyniesione przez czytelników na wyżyny gatunku."


Źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/24011/intruz


Wiem, że nie było tej pozycji na mojej liście, jednak postanowiłam zrecenzować Intruza głównie dlatego, że wiele osób zapewne wybierze się do kin na ekranizację tej powieści, zupełnie nie znając jej treści. Chciałam w ten sposób zachęcić do sięgnięcia po tą lekturę.

A dla zachęty dodaję jeden kadr z filmu, którego recenzję będziecie mieli okazję przeczytać na stronie FILMOWE ABECADŁO.

piątek, 1 marca 2013

Cytaty lutego

Kolejna porcja cytatów z książek przeczytanych w lutym. Tym razem będą to cytaty, które zwróciły moją uwagę (Caria).

"Nie wierzcie w plotki na mój temat. Prawda jest o wiele gorsza."
 serial "Anatomia prawdy"

"Okropnie jest tak żyć z dnia na dzień i nie wiedzieć, co będzie dalej."
L.J.Smith "Przebudzenie"

"I wiem, jak to jest nie chcieć myśleć, zwłaszcza gdy myślenie mogłoby doprowadzić cie do szału."
L.J.Smith - "Szał"

"Za dużo wszystkiego, każdy bez przerwy rzuca się na przyjemności, myśląc, że dzięki temu będzie szczęśliwszy, ale wcale tak nie jest."
Cathy Hopkins - "Tędy do raju"

"Musisz nauczyć się trochę mojej filozofii: myśl o przeszłości tylko wtedy, kiedy może ci ona sprawić przyjemność"
Jane Austen - "Duma i uprzedzenie"

"Niektórzy czytają książki - Nika spojrzała na niego z ukosa.- Ci trochę mądrzejsi"
Rafał Kosik - "Felix,Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności"

"To starość, nie choroba. Lekarze zrobią mi badania i coś tam znajdą. Powiedzą po łacinie, co mi jest. Ale ja wiem - to naturalny porządek rzeczy. Na to nie ma lekarstwa."
Rafał Kosik -  "Felix,Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności"

"Każdy wiek jest dobry, o ile nie próbujesz się przeciwstawić biegowi czasu. Jesteś częścią boskiego planu lub natury, jak to się teraz mówi. Szpital nie jest przyjemnym miejscem, ale taka jest kolej rzeczy.Gdybym chciała znów być młoda... wtedy dopiero byłabym nieszczęśliwa. Straszne byłoby wieczne życie i niezmienność. Tak, nieśmiertelność... to dopiero byłoby straszne."
Rafał Kosik - "Felix,Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności"

Dziękuje za uwagę, cytatów tyle. Troche się ich nazbierało. Jakiś spodobał Wam się szczególnie ? 
Na prawym pasku bocznym jest ankieta. Chcemy dowiedzieć się w jakim przedziale wiekowym są nasi czytelnicy, aby móc zamieszczać książki adekwatne do wieku czytelników. :) 

poniedziałek, 25 lutego 2013

Cathy Hopkins - Tędy do raju

FABUŁA: 'Pragnę jedynie domu. Miejsca, do którego należę, gdzie są rodzice zainteresowani tym, co robię i co myślę. Pragnę rodziny, której na mnie zależy. Grupki znajomych, z którymi bym się dobrze czuła. Chcę mieć własny pokój. Miejsce, gdzie mogę byś sobą i czuć się szczęśliwa.'
India Jane to nastolatka. Jej życie nie jest spokojne, jej ojciec, z którym kiedyś miała bardzo dobry kontakt, ciągle zarządza przeprowadzki.India ma już dosyć. Gdy wprowadzają się do wielkiego domu ciotki w Londynie ma nadzieje, że to już ostatni 'przystanek'. Jednak okazuje się, że z pewnych przyczyn musi pojechać na miesiąc wakacji do Grecji, gdzie zmieni się jej życie.
MOJE BLABLANIE: Która z nas nie chciałaby zwiedzać świata lub chociaż zmienić miejsce zamieszkania. Wiele jest takich osób, ale Jane ma dość, bo znów musi opuścić przyjaciółke, z którą tak wiele przeszła.
Pani Cathy Hopkins stworzyła książkę, którą szybko i łatwo sie czyta. Język jest przyjemny i błyskawicznie przekręcamy kolejne strony książki. Jest też wątek miłości głównej bohaterki, który śledzimy. Towarzyszymy naszej bohaterce w wczasach, które wiele zmienią choć nie bardzo się na to zapowiada na początku. 
Przy tej pozycji, w niektórych momentach musiałam się zatrzymać i pomyśleć o swoim życiu. Jest tu kilka ważnych cytatów, które zapadły w mojej pamięci. Jednak te momenty nastąpiły tylko pod koniec książki, więc...
OCENA: 5/6
OPINIE CZYTELNIKÓW: 
-'Lekka, przyjemna i zabawna historia nastolatki. Świetnie nadaje się na lato. Polecam :).'
- ' "Tędy do raju" to książka idealna dla osób, które pragną odstresować się i przeczytać coś lekkiego, może trochę magicznego..
Dobra dla nastolatek, ale i dla tych troszkę starszych osób, które po cięższych lekturach pragną sięgnąć po coś, przy czym można odprężyć się i zrelaksować.'

- 'Przyjemna, lekka książka. Szybko się czyta - mnie akurat wciągnęła. ;) Polecam.'
Negatywnych opinii nie znalazłam ;)


środa, 20 lutego 2013

Sally Wentworth - Gra o szczęście



Najpierw burzliwe kłótnie, potem namiętne pocałunki. Davina jest fizykoterapeutką w klubie piłkarskim, a Max jednym z członków zarządu. Choć od początku nie ukrywają niechęci do siebie i szukają coraz to nowszych okazji, by dogryźć sobie wzajemnie, w końcu dociera do nich, że fascynacja i pożądanie jest silniejsza od nich samych. Problem polega na tym, że każde z nich inaczej patrzy na ten romans; ona chce wyjść za mąż, on nie chce się żenić..
Max od śmierci swej żony ukrywa się za murami obojętności. Nie dopuszcza do  siebie myśli, że mógłby się ponownie z kimś związać. Jednakże pojawienie się młodej i niezależnej fizykoterapeutki niweczy wszystkie jego starania.

Gra o szczęście jest kolejną już książką, którą przeczytałam jednym tchem. Niestety, jest to także  następna lektura, po której nie pozostaje nic, jak tylko westchnąć z rozmarzeniem.

Sally Wentworth w swojej jakże krótkiej powieści ukazuje nam istotę miłości z początku straconej. Pokazuje nam na czym polega uczucie, o które trzeba się starać mimo przeciwności losu, mimo wielu przeszkód stojących na jej drodze.

Moim zdaniem autorka chciała ukazać bohaterów Gry o szczęście jako dwie niezależne, lecz jednocześnie potrzebujące siebie nawzajem postaci. Pokazała tym samym czytelnikowi, jak ważne są uczucia i prowadzenie tytułowej gry o szczęście.

Czytając kolejne strony powieści zdajemy sobie sprawę z tego, że recenzowana przeze mnie książka ma drugie dno; pozornie widzimy tylko historię jak każda inna, lecz jednocześnie skrywającą pewną naukę. Potajemne uczucie głównych bohaterów ma na celu ukazanie, jak ważna jest dla każdego świadomość bycia potrzebnym.

Max nie wyobraża sobie przyszłości bez Daviny, lecz nie chce jej tego okazać. Po tragedii jaka go spotkała nie wierzy już w to, że może być z kimkolwiek szczęśliwy. Jego przeciwieństwem, można by rzec, jest właśnie kobieta, którą darzy uczuciem. Za wszelką cenę dąży ona do niezależności i chce osiągnąć pełnię szczęścia właśnie z zawziętym prezesem klubu.

Lektura jest o tyle interesująca, o ile spojrzymy na nią przychylnym okiem. Główni i najbardziej widoczny motyw jest powszechnie używany w literaturze zarówno polskiej jak i zagranicznej, przez co nie stanowi żadnego oryginalnego niuansu.

Choć nie została napisana językiem prostym i dla każdego zrozumiałym, Gra o szczęście z należytą sobie łatwością wciąga i ciekawi czytelnika już od pierwszych stron. Szkoda tylko, że to tylko tymczasowe wrażenie; wraz z rozwijającą się akcją dociera do czytelnika, jak zakończy się cała historia.

Tak, zakończenie jest przewidywane od chwili, gdy Max po raz pierwszy daje upust swoim emocjom, ukazuje swoje uczucia. Można powiedzieć, iż autorka to przewidziała i aby zaszokować odbiorców uczyniła nagły zwrot.

Prawdopodobnie nikt nie spodziewał się niezbyt przyjemnego, choć mimo wszystko obecnego happy endu.

Książka jest z rodzaju tych, których nie można po prostu polecić lub odradzić. Pisarka dobrze się spisała; czytając jej dzieło widzimy plusy, lecz dostrzegamy także minusy, które jakby wyrównują nam ostateczne doznania związane nie tylko z samą historią, lecz także z przekazem i stylem.

Sięgając po tą pozycję spodziewałam się czegoś.. gorszego. Niezbyt zachęcający opis i nieliczne, lecz negatywne recenzje znalezione na Internecie stanowczo mówiły Grze o szczęście ‘NIE!’. Ostatecznie książka jest warta polecenia, choć jest ona bardziej skierowana do osób dorosłych, jak już nadmieniłam na wstępie.

OCENIA:  ++4/6

Brak opinii czytelników oraz wydawnictw na temat tej pozycji.

wtorek, 19 lutego 2013

William Cane - Sztuka pocałunku

William Cane otwiera przed nami drzwi do zupełnie innej tematyki książek niż te, które możemy dostać w księgarniach czy znaleźć w bibliotekach. Książka nazywana 'uroczą Amerykańską encyklopedią pocałunków', zrobiła zawrotną karierę wśród młodzieży i dorosłych w 1991 roku, kiedy to po raz pierwszy została wydana, i robi ją do dziś.

Szczegółowe opisy ponad 25 technik całowania i wiele cennych rad dotyczących niemal każdej sytuacji; właśnie to znajdziemy w tym, można by rzec, poradniku. Wewnątrz doszukamy się opisów przeróżnych sytuacji; jak się całować pod wodą, na dyskotece, w kinie, teatrze, jak pocałować kogoś po raz pierwszy, a jak na pożegnanie. Ponadto autor specjalnie dla czytelnika zamieścił tam różnorakie ankiety kierowane zarówno do kobiet, jak i do mężczyzn. Całość uzupełniają liczne anegdoty i przykłady ' z życia wzięte'.


To teraz ja się wypowiem na temat tego, jak to już nie raz słyszałam, arcydzieła.

Sztuka pocałunku (w niektórych tłumaczeniach Sztuka całowania) przez kilkanaście dobrych lat stała u mnie na półce, a kupił ją mój kuzyn dla swojej dziewczyny. Tej jednak prezent się nie spodobał, ponieważ 'nie była przecież aż tak zielona!'. Koło pół roku temu, z braku innej lektury sięgnęłam w końcu po ten niewielki tomik.

Szczerze powiedziawszy, autor miał dość oryginalny pomysł. Połączyć jednocześnie przyjemne z pożytecznym. Pisał na tyle prosto, że każdy mógł go zrozumieć, a jednocześnie zachęcał do wypróbowania opisywanych technik samemu.

Jednakże z tego, czy encyklopedia jest/była przydatna, nie mogę Wam nic powiedzieć. Nie dlatego, że może to być wstydliwe, lecz z tego powodu, że.. sama tego nie stosowałam!

Moim zdaniem napisanie takiej książki wiąże się z dużym ryzykiem, o ile nie zrobi się tego poprawnie. William Cane starał się jakby uchwycić chwilę w każdym z jakże licznych rozdziałów.

Najlepsze moim zdaniem w tejże książce jest to, że nie ma ograniczeń wiekowych. Nieważne czy sięgnie po nią nastolatek, czy osoba w średnim wieku, czy zrobi to dziewczyna czy chłopak. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.


Ponadto została napisana w tak ciekawy sposób, że przeczytacie ją jednym tchem.

Ale to tyle plusów. Niekiedy w tłumaczeniu pojawiają się dość rażące błędy, styl autora jest monotonny choć, jak już powiedziałam wcześniej, ciekawy.

Cóż, nic więcej nie mogę powiedzieć o tej 'słodkiej encyklopedii'..

Osobiście Sztukę pocałunków polecam  tylko osobom, które są w związku, i to w miarę stałym. Nie jest to lektura dla nastolatków, jak oczekiwał William Cane, choć nie odradzam sięgania po nią.

OCENA: 2/6

Nie znalazłam żadnych opinii ani czytelników, ani innych wydawnictw odnośnie tej pozycji.

niedziela, 17 lutego 2013

Stephen Chbosky - Charlie



Dziś, po dość długiej nieobecności, zapraszam Was na recenzję książki, w której każdy znajdzie coś o sobie. Autor wznosi nas na wyżyny ludzkiej codzienności, która, choć bliska, wydaje się aż nazbyt odległa.

Charlie to opowieść o chłopcu takim samym jak wszyscy; mającym problemy, zakochanym, nieakceptowanym.. Książka ma formę listów pisanych do nieznanego przyjaciela przez nastolatka; nieśmiałego i wycofanego, choć niezwykle inteligentnego i wrażliwego ucznia pierwszej klasy liceum w Pittsburgu. Chłopak pisze o swoich pierwszych miłosnych doświadczeniach, relacjach w rodzinie, narkotykach, seksie, związkach i akceptacji.

Kiedy pierwszy raz dostałam tą książkę w ręce.. nie wiedziałam czego się spodziewać. Może to dziwnie zabrzmi, lecz opis książki i internetowe recenzje innych bloggerów wcale nie zachęciły mnie do czytania.
 W pierwszej chwili chciałam po prostu odłożyć książkę na półkę, mimo tego, że przyjacielowi powiedziałam, iż 'wydaje się interesująca'. Wstyd się teraz przyznać, lecz naprawdę wcale tak nie myślałam!


Ostatecznie skończyło się na tym, że książkę przeczytałam dwa razy. Dziwne? Tak, też tak uważam. :)

Za pierwszym razem 'wchłaniałam treść jak gąbka wodę', jak to wyraził się jeden z bohaterów niniejszej lektury. Za drugim razem starałam się dostrzec głębszy sens, niż na początku.


Tą notkę jest mi pisać bardzo, bardzo ciężko. Może dlatego, że pierwszy raz mam do czynienia z książką, która aż tak bardzo mnie poruszyła, która dotarła do mnie aż tak głęboko..? W tej powieści po raz pierwszy odnalazłam to, z czym borykam się na codzień, co dotyka także innych.

Jak to napisałam chłopcu, który polecił mi to dzieło; 'Każdy z nas odnajdzie sobie Charliego.'. Odpowiedzi się  nie doczekałam, więc prawdopodobnie moje stwierdzenie było błędne.

Jednakże, tym razem szczerze, muszę Wam powiedzieć, że książka jest rewelacyjna. Dla mnie niezwykłe jest ukazanie wszystkiego w tak bezpośredni, a zarazem skomplikowany sposób!

Stephen Chbosky spisał się na medal. Wiem jak to brzmi, lecz inaczej nie mogę tego wyrazić. Autor wciągnął mnie już pierwszym zdaniem i pozostawił pewien niedosyt. Kończąc epilog zaczęłam się zastanawiać, dlaczego ta książka jest taka krótka? Dlaczego nie ma kolejnej części opowiadającej o dalszych losach tytułowego bohatera?

Najbardziej zastanawiające jest właśnie to, dlaczego tak niepozorne dzieło pozostawia po sobie tak wielki niedosyt i tyle błądzących po głowie myśli..?

Sama sobie nie potrafię na to odpowiedzieć, więc zostaje mi tylko napisanie, że tą lekturę polecam każdemu; nie ważne od tego, czy jest fanem fantasy, czy może kryminałów.

Koniec z wychwalaniem, czas na to, co zraziło mnie w Charliem; momentami książka wydaje się.. no właśnie, jaka..? W niektórych fragmentach widzimy przykładowo  zmienione formy wyrazów, co od razu rzuca się w oczy. Historię opowiada chłopak, a napisał 'spodziewałam się'.

Po przeczytaniu ostatniego listu doszłam też do takiego wniosku, że autorowi zbrakło pomysłu na wiadomość kończąca znajomość nastolatka z Przyjacielem.

Ostatecznie jednak książka pozostawiła we mnie niedosyt i pewną wewnętrzną pustkę, co ostatecznie zakryło tych kilka minusów, przez co daję dość wysoką ocenę!



OCENA: 6/6

OPINIE CZYTELNIKÓW I CZYTELNICZEK: 

"Czasami czułam się, jakby autor zajrzał do środka mojej duszy i za pomocą tego, co tam zobaczył, napisał tę książkę."

"Ogólnie jednak moje wrażenie jest pozytywne. Pokazuje, że nastolatkowi też mają problemy i czasem nawet poważniejsze, niż niekiedy można to sobie wyobrazić. Warto nie ignorować młodych ludzi, bowiem oni też mają problemy ukryte pod różnymi maskami. Historia Charliego naprawdę mnie wciągnęła. Uważam, że to dobra lektura zarówno dla młodzieży, jak i dorosłych."

"Książkę tę mogę polecić każdemu, bez względu na wiek, gdyż jestem pewna, że potrafi ona umilić każdą chwilę."

"Postać Charlie'ego mnie po prostu ujęła. Wrażliwy chłopak, zakochany, stawiający pierwsze kroki w dorosłość. Pierwsza dziewczyna, pierwszy pocałunek, imprezy, narkotyki."

"Zawzięłam się by przeczytać tą książkę w jeden dzień bo chciałam jak najszybciej zakończyć moją przygodę z nią. Oczywiście porusza ważne problemy i daje swoistą lekcję. Jak dla mnie jednak jest strasznie oleista. Może nie całkiem zmarnowałam czas, ale nie powiem żeby moja parogodzinna przygoda z Charliem była czymś do czego chcę wracać."

"Charlie pokazuje, że nie tylko dorośli mają problemy. Młodzież również i nie są one typu „ w co się ubrać jutro do szkoły”, są to często bardzo poważne sprawy. Książka pozwala zrozumieć prawdziwe życie nastolatka."

Źródło; http://lubimyczytac.pl/ksiazka/126207/charlie


Jak dobrze wiecie, a może i nie, Charlie został sfilmowany przez producentów Zmierzchu! Podobno efekt jest piorunujący, jednak o tym Wam nie napiszę. Nie oglądałam filmu (i chyba nie mam zamiaru..), a ten blog ma inną tematykę :)

Jednakże umieszczam Wam kadr, na którym widzimy głównego bohatera z przyjaciółmi; Sam i Patrickiem.