niedziela, 1 lipca 2012

Marta Fox - Karolina XL zakochana

FABUŁA: Szczurek wyznał Karolinie miłość i powiedział, że jest jego dziewczyną. Jednak ona nie wie czy coś do niego czuje, szczególnie po niemiłych przejściach z Chrisem. Choć nie ma go już w jej życiu to są wspomnienia. XL (pseudonim Karoliny)  nie mogła sobie poradzić ze sobą po tym co przeszła, więc mama z babcią zapisały ją do psychologa, który bardzo pomógł jej wydostać się z tej traumy.
Już niedługo wakacje, a uczniowie chodzą do szkoły tylko dlatego, że nie było jeszcze konferencji. Jednak dzień po tym jak Kamil (Szczurek) powiedział Karolinie o chodzeniu z nią, nie pojawia się w szkole. Zaniepokojona XL rozsyła smsy do wszystkich znajomych z pytanie, czy ktoś go nie widział. Niestety nikt. Karolina ucieka z lekcji i biegnie na skróty do miejsca zamieszkania Szczurka, po drodze wpada w błoto, a w mieszkaniu nikogo nie zastaje. Postanawia się wykąpać i przebrać z zabłoconych ubrań. Przy drzwiach swego domu spotyka pobitego Kamila. Jak się okazuje u chłopaka w domu była kolejna pijacka awantura ojca. XL wraz z przyjaciółmi postanawia coś z tym zrobić...
MOJE BLABLANIE: Tym razem pani z biblioteki nie powiedziała mi, że to drugi tom książki, więc najpierw przeczytam drugi tom Karoliny XL. Po ostatniej książce pani Fox tym razem wypożyczyłam dwie jej książki. No, ale do rzeczy. Książka jest krótka, w sam raz na leniwe, wakacyjne popołudnie.
Karolina po traumatycznych przeżyciach z Chrisem, który wpychał w nią jedzenia, bo jak mówił "lepiej odchorować, niż miałoby się zmarnować" nie może sobie poradzić. Wprawdzie po terapii u pana Franciszka jest lepiej, bo i schudła. W gimnazjum ważyła 70-75 kg/ 1,68cm, po tym jak Chris odszedł i nie było po nim śladu, a dziewczyna dała mu tak żądany przez niego "dowód miłości", XL wpadła w wielkie obżarstwo i przytyła do 87kg przy wzroście 1,68 (I stopień otyłości). Teraz zastępuje niezdrowe jedzenie sałatkami, owocami i ma różne postanowienia. Nie głodzi się, ale ma ustalone zasady spożywania posiłków. Na hamburgery nie może patrzeć, bo przypominają jej Chrisa. W taki sposób schudła do 69kg. Jednak dziewczyna widzi tylko swoje wady, a o tym, że ma też zalety w swoim wyglądzie przekonują ją jej przyjaciółki. 
Książka przyjemna, ale nie wciągała za bardzo.
OCENA: 4/6

Organizacyjne: jadę dziś prawdopodobnie do babci na wieś, więc raczej przez najbliższy tydzień nowej recenzji z mojej strony nie będzie, ale wszystko jest możliwe! :>

3 komentarze:

  1. Przeczytałam część pierwszą dawno temu, bo mam na imię Karolina i sama zmagam się z wahaniem wskazówki wagowej. Nie zachwyciło mnie. Druga część - może kiedyś sięgnę, przy okazji.

    OdpowiedzUsuń
  2. mimo wieku bohaterka wydawała mi się dość infantylna , mimo że lekka ,nie zachwyciła mnie .

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszą częśc, zdecydownie bardziej podobała mi się pierwsza część

    OdpowiedzUsuń